Jak wam minął weekend kochani? Jak zwykle miałam problem zwlec się z lòzka , nie cierpię poniedzialkow. No ale trzeba bylo zaprowadzić dzieci do przedszkola, i zabrać się za prace. Telefon się rozdzwonił, zaczely się przed Świąteczne Szaleństwa ;-). Ogolnie uwielbiam byc na wiekszych obrotach, lepsze to niż nuda. Chociaż prawda jest taka, ze ja nigdy sie nie nudze, na polce obok lozka stos gazet i ksiazek, które czekaja na swoja kolej! Dzisiaj zaproponuje wam moj OOTD na codzienne bieganie, świetny na Kawę z koleżanka, zakupy, spotkanie z klientem.Nic zobowiazujacego, elegancja z wygoda! Prezentuje wam sie bez makijazu, bo sa ranki kiedy na niego nie mama czasu! Nie jestem tez zwolennikiem codziennego makeupu, lubię czuć się swobodnie. Maluje się wtedy kiedy mam na to czas, i chec. W Końcu wiek mi pozwala na to by wyjsc nie umalowana, no i mając dwoje dzieci jest to zrozumiale ze nie zawsze mam na niego czas!
JEANSY- CALZEDINIA
BLUZECZKA- ZARA
SWETEREK- PIMKI
BUTY- PRIMADONNA
ZEGAREK- FOSSIL
WISIOREK- PAMIATKA Z PARYZA :-)
BRANZOLETKA- W.KRUK
POST NIE JEST SPONSOROWANY!!!
mozecie mnie znalesc na instagramie
here
Nessun commento:
Posta un commento