Hej kochani!!!
Dziś przyglądniemy się bliżej bazie matującej DIOR PORE MINIMIZER. Od jakiegoś czasu bazy zdobywają serca kobiety, kiedyś malo znane, dziś prawie każda z nas ma ja w swojej kosmetyczce. Baza wygładzająco matująca, jej zadaniem jest wypełnienie rozszerzonych porów skóry i zapewnienie lepszej przyczepności podkładu. Zacznijmy od opakowania, Dior zadbal o każdy szczegòl, srebrne opakowanie, srebrne napisy, biała tubka z pompką. Wszystko to bardzo ladnie się prezentuje. Koszt za 30 ml to 40 euro, nie malo , ja używam bazy tylko na policzki i czoło, wiec opakowanie napewno starczy mi na długo. Minimizer jest w formie delikatnego puszystego kremu, który wypełnia rozszerzone pory na skórze, co sprawia, że staja się nie widoczne. Skóra staje się gładziutka i odświeżona oraz pachnie lekko kwiatkami. Bardzo przyjemny na skòrze. Niestety z matowieniem nie jest tak wspaniale, moja skòra zaczyna się swiecic po kilku godzinach. Mimo to jestem bardzo zadowolona z tego produktu, i napewno do niego wròce. Uwielbiam jak pieknie ujednolica cerę, także wybaczam mu inne grzeszki.
Skład: Methyl Timethylcone, Dimethicone, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Polymethylsilsesquioxane, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Glycerin, Silica, Synthetic Fluorophlogopite, PEG/PPG-18/18, Dimethicone, Phenoxyethanol, Dimethicone/Methicone Copolymer, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Butyllphenyl Methylpropional, Tocopherol.
Nessun commento:
Posta un commento