Która z was nie zna zbawiennego działania peelingu. Ten cudowny kosmetyk towarzyszy mi odkąd pamiętam. Na rynku jest naprawdę w czym wybierać, w zależności od tego ile chcemy wydać i co chcemy w składzie.
Na peeling z Lirene trafilam dzięki mojej cioci, której wysłałam pieniądze z próbą by kupiła mi dobre kosmetyki Polskie. Po kilku dniach paczka dotarła do mnie do Wloch. Spośród gronem paczki z kosmetykami znalazłam właśnie ten oto peeling.
Co obiecuje producent:
Skład: Propylene Glycol, Glycerin, Sugar, Aqua (Water), Synthtics Wax, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamina, Zingiber Officinale (Ginger) roqt Extract Vaccinum Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extact, Parfum (Fragrance), CI 16255:1.
Cena: 15zł/
Skuszona prostym ale bardzo ładnym opakowaniem postanowiłam zabrać ze sobą, pod prysznic, nowe cudeńko. Zaraz po otwarciu zaskoczył mnie świeży i wyrazisty zapach żurawiny. Zapach jest naprawdę obłędny, pozostaje na skórze jeszcze długo po jego użyciu. W przezroczystym żelu są zatopione bardzo ostre czerwone drobinki ścierające, które kryją w sobie prawdziwy potencjał. Konsystencja pellingu jest bardzo przyjemna, wspaniale wyglądza skórę bez jej podrażnia. Cena też jest bardzo zachecajaca , niska jak na swoje dzialanie i wydajnosc. Wygrywa z wieloma o wiele droższy mi kosmetykami. .Peeling nie wysusza skóry,nie podrażnia,ani nie uczula,do tego nie ma w składzie parafiny, łatwo się zmywa..Szczerze mogę powiedzieć,że to jeden z lepszych peelingów. Nie znalazłam negatywnych stron. Jest poprostu świetny. Zachęcam każdego. Jak tylko będę w Polsce to zaopatrzenie się w kilka opakowań. Moja ciocia trafiła w dziesiątkę z zakupem! !!
Made in Poland is great!!!!!!! 👍👍👍👍💜💜💜
Nessun commento:
Posta un commento